fot. Pexels.com

Ten system korzystania z samochodów zdobywa coraz więcej zwolenników, szczególnie w dużych miastach. Na czym dokładnie polega carsharing i kiedy się opłaca?

Carsharing – co to jest?

To system polegający na wspólnym użytkowaniu samochodów. Auta są udostępniane za opłatą przez operatorów floty pojazdów. Można wypożyczyć je na godziny, minuty lub kilometry.

Carsharing to model biznesowy, który działa w oparciu o założenie „peer to peer”, czyli „każdy z każdym”. Może działać na trzy różne sposoby:

  1. System bazowy: odbieramy auto z konkretnego miejsca, które zostało nam wcześniej podane.
  2. Free floating, czyli tak zwany model otwarty: namierzamy pojazd za pomocą służącej do temu aplikacji mobilnej. Samochód będzie znajdował się tam, gdzie skończy z niego korzystać poprzedni klient, a my możemy wsiąść do niego i rozpocząć naszą trasę. Na podobnej zasadzie działają hulajnogi elektryczne i rowery miejskie. To właśnie ten system stosuje większość polskich firm carsharingowych.
  3. Carsharing społecznościowy, inaczej P2P Carsharing: działa on na zasadzie wymiany, można porównać go do couchsurfingu. Klienci udostępniają swoje samochody innym użytkownikom zarejestrowanym w tej samej bazie.

Samochód wypożyczony w ramach carsharingu można porównać do taksówki, którą samemu się prowadzi. Nie jest to bowiem system stworzony do dłuższego użytkowania, na przykład wypożyczenia samochodu na wakacje. Przydaje się on na krótkich dystansach, jak szybki powrót do domu z miasta, odwiedzenie znajomego lub dojechanie na czas na pociąg czy samolot.

fot. Pexels.com

Poniżej postaramy się nieco przybliżyć korzystanie z drugiego wymienionego systemu carsharingu, gdyż pozostałe dwa dopiero rozwijają się w Polsce.

Jak z tego skorzystać?

Wszystko zależy od przewoźnika, którego zdecydujemy się wybrać. Jednak obecnie najpopularniejszą metodą korzystania z carsharingu jest aplikacja mobilna. Po zainstalowaniu musimy umieścić w niej swoje dane osobiste, dane z karty płatniczej oraz skan lub zdjęcie prawa jazdy. Auto, które znajdujemy i z którego chcemy skorzystać, otwieramy za pomocą aplikacji. Koszty za przejazd (w zależności od taryfy będzie się to liczyło albo za czas, albo za przebyte kilometry) są automatycznie pobierane z naszej karty. Przed rozpoczęciem jazdy trzeba obejrzeć nadwozie i upewnić się, czy nie jest uszkodzone. Jeśli wszystko jest w porządku, wysyłamy zdjęcie jako dowód. Jako że pojazdy te nie mają konkretnego właściciela, firmy muszą kontrolować ewentualne stłuczki wypożyczonymi autami. To jednak nieduża odpowiedzialność w zamian za to, że nie musimy podpisywać umowy najmu auta.

Obecnie liderzy na polskim rynku carsharingowym to firmy: Panek, Traficar, Click2Go.

Podobnie jak w przypadku aut, które wypożyczamy na lotniskach, najczęściej mamy do wyboru różne modele pojazdów. Jednak z oczywistych względów nie wszystkie będą zawsze dostępne.

fot. Pexels.com

Komu przyda się carsharing?

Ten sposób korzystania z aut nie nadaje się dla osób, które potrzebują jeździć często i na długich dystansach. Niestety, trzeba przyznać też, że korzystanie z niego jest właściwie niemożliwe dla mieszkańców małych miast i wsi, gdyż tam na ten moment usługi carsharingowe po prostu nie sięgają. Jednocześnie warto wspomnieć, że możemy korzystać z nich nie tylko w największych polskich miastach. Firmy carsharingowe coraz częściej stawiają także na miejscowości średniej wielkości.

Wiemy już zatem, dla kogo współdzielenie samochodów nie będzie atrakcyjne. Kogo zaś to rozwiązanie może zainteresować?

Przede wszystkim osoby mieszkające w średnich lub dużych miastach, które posiadają prawo jazdy, ale nie potrzebują używać auta na tyle często, żeby kupować swoje własne. Dzięki temu wyzbywamy się wielu formalności i kosztów, takich jak przeglądy samochodu, ubezpieczenie, serwisowanie, ewentualne naprawy.

Carsharing jest bardzo wygodny. Bierzemy pojazd, skąd chcemy i odstawiamy go tam, gdzie nam pasuje. Nie płacimy również za parkowanie, co jest dużym plusem szczególnie w dużych miastach.

Koszt wypożyczenia samochodu w ramach carsharingu będzie nas kosztował na pewno więcej niż komunikacja miejska, jednak zdecydowanie mniej niż taksówka albo Uber.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here